czwartek, 22 października 2015

Jesteś mamą rok po roku? Masz cholerne szczeście!

Będziesz mieć drugie dziecko? To super! Z małą różnicą wieku? To dopiero SUPER!!
 Masz wrażenie, że świat Ci się wali, bo maluch, który rozgościł się w Twoim brzuchu pojawił się w najmniej spodziewanym momencie? Jeszcze nie zdążyłaś nacieszyć się pierwszym dzieckiem, a tu już drugie w drodze? Jak to będzie? Jak sobie poradzę? - w głowie  masz ciągły mętlik?
 To ja Ci powiem, że poradzisz sobie najlepiej jak tylko można! 
Bycie mamą rok po roku, to najlepsza rzecz, jaka mogła Cię spotkać.
Wiem, co mówię, bo choć.....
Chwilowo przestaniesz być zorganizowana, chwilowo nie wiesz czy lepiej zając się starszakiem, czy lepiej jednak maluszkiem... chwilowo obiady są odmrażane i chwilowo wychodzisz na spacer bez makijażu. 
Ale pamiętaj - to wszystko jest chwilowe!
 Zaraz będziesz najlepiej zorganizowaną mamą w okolicy. Podróż autobusem z dwójką dzieci, wizyta u lekarza, jazda samochodem? Bałaś się z jednym dzieckiem? Dziwne, prawda? Teraz wiesz, że to totalna pestka! Z dwojgiem zawsze jest łatwiej. Na nowo trzeba tylko ułożyć dzienny grafik, przetestować go, doszlifować i cieszyć się każdego dnia. Raz jest weselej, innym razem nic nie układa się po naszej myśli, a jeśli masz dziwne wrażenie, że za chwilkę będzie jeszcze gorzej - no to uważaj - samospełniające się proroctwo już puka do twych drzwi.
 Musisz myśleć pozytywnie - to warunek konieczny.

 Pojawienie się Stefcia dało naszej rodzinie tak wiele, że aż trudno mi porządkować to w rozsądny sposób.
Ja widzę same plusy. 
Wiem....
.... że decyzja podjęta nieco ponad rok temu była strzałem w dziesiątkę.
..... jak to jest mieć malutkiego synka i nieco większa córeczkę.
 ... że dzięki małej różnicy wieku między Trzpiotami powstaje magiczna więź, której nie zniszczy nic. 
 ....że Oni nie będą znać życia bez siebie.
                                                                           I to jest najpiękniejsze. 

Nigdy nie mogłabym odkryć, ile miłości może pomieścić się w niespełna dwuletniej dziewczynce.
 Marianna, choć jest trzpiotem z krwi i kości, kocha Stefka całym swoim malutkim serduszkiem. Widzę to, gdy biegnie dać mu smoczek, gdy płacze... gdy podaje zabawkę, gdy nie może jej dosięgnąć. "Nioniu mam.... " już pędzi do niego z bluzeczką świeżo wyciągniętą z szafki, bo zauważyła, że mu zmieniam. "Nioniu oj...." -spadła mu skarpetka. "Nioniuuuu..lilililiiii" - łaskoczę go w bosą stópkę."Nioniu..... nioniuuu....buzia" - smaruje go kremem....



Za nic na świecie nie oddałabym tych chwil, tego, jak każdego dnia mogę obserwować magiczną więź, która ich łączy. Tego jak swoim "Lilili" Marianna chce rozweselić Stefka, jak noskiem wtula się w jego mokry policzek, jak podaje mu rączkę, gdy razem z nami leżą w niedzielny poranek, już całkiem wyspani, chociaż za oknem jeszcze ciemno... Mam wyliczać dalej?

Jeśli teraz masz wrażenie, że świat Ci się wali, że nie dasz rady i nie masz nawet kogo poprosić o pomoc- to pamiętaj - dasz radę! A dwoje maluchów, da Ci tyle miłości, energii i siły, że nawet nie wiedziałaś, że tak można.




6 komentarzy:

  1. Jakie cudne loczki ma Mania, jacy oni piękni! To prawda, że nie raz jest super ciężko, ale uśmiech dzieci wszystko wynagrodzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Ten uśmiech i jeszcze taki mocny przytulak!! Uwielbiam!!

      Usuń
  2. Jestem mamą dzieci z różnicą 21 miesięcy i potwierdzam słowa autorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem mamą dzieci z różnicą 21 miesięcy i potwierdzam słowa autorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie to dziwne uczucie czytać coś co ma się w głowie, ale napisał to ktoś inny. Moja córka ma lat 2 i 2 miesiące mój syn rok dwa miesiące i 2 tygodnie. Oto różnica między nimi. Mam jeszcze 12 letniego syna i zawsze żałowałam że jest sam.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym sądzisz