środa, 25 marca 2015

Wyprawka dla Malucha - gadżety (nie)zbędne, ale z pewnością umilające i ułatwiające życie

Do pojawienia się Malucha zostało nieco ponad 9  tygodni. Z racji tego, że życie zmusza mnie nieustannie do ćwiczenia mojej jakże niecierpliwej cierpliwości - i tak jest już lepiej , niż było - nie przewiduję, aby nasze wielkie spotkanie mogło nastąpić szybciej.
Z jednej strony można stwierdzić, że to niesamowicie dużo czasu i w sumie  nie ma się co spieszyć. Na spokojnie, nie nerwowo .... TYLKO czy ja chcę czekać ze wszystkim do końca? Czy będę miała siłę, aby jeszcze biegać (hahahah - biegać!!! Sama siebie rozbawiłam! ) po sklepach i szukać szafek, lampek, dywaników? Chcę urządzić pokoik dla dzieci - początkowo będzie to głównie pokoik dla Marianny, ale sądzę, że i Maluch chętnie z czasem dołączy do siostry.
Przy drugim dziecku zakupów związanych z kompletowaniem samej wyprawki powinno być z pewnością mniej, niż przy pierwszym - bo dużo rzeczy już jest. Jestem też bogatsza o doświadczenie i wiem, co mi się przyda, czego mi brakowała, a co zupełnie nie przypadło mi do gustu i okazało się stratą pieniędzy. I niby wszystko wygląda tak pięknie TYLKO, że tym razem ma być chłopiec!! I wszystko co dla malutkiej dziewczynki było najlepsze na świecie i sprawiało, że wyglądała przeuroczo - musi pójść w odstawkę! HA! No i tym razem dzidziuś pojawi się pod koniec maja, a nie pod koniec stycznia - co także nieco komplikuje moją wizję o tym, że jestem już doświadczoną mamą. Tak więc uczę się od nowa - od nowa analizuje i próbuje się przygotować do tej nowej sytuacji najlepiej jak potrafię. Mojej nowej roli - Mamy Synka! I pewnie znowu nakupuję tonę niepotrzebnych ubranek, i nie wiadomo po co 30 sztuk bodziaków na rozmiar 62!!! (ponoć przewijanie chłopców jest początkowo niezłym wyzwaniem). I znowu będę miała 3 ulubione zestawy ubranek - a reszta grzecznie poczeka w szufladzie, aż Maluch z nich wyrośnie. I znowu pomyślę - no i po co ja to kupiłam?
Ale tak to chyba już jest- w ciąży kobieta pozwala sobie na więcej, a potem mądrzeje i robi wyprzedaż!
I wiadomo, że będą ubranka i kocyki... jednak tym razem trochę o gadżetach, trochę o udogodnieniach i zachciankach. Dziś  pokazuję, co chciałabym skompletować dla Malucha i na dzień dzisiejszy jestem tymi rzeczami oczarowana! Oto moje typy:





1. Kura Babci Dany od La Millou
  Nie mam poduszki do karmienia, więc mam nadzieję, że początkowo to właśnie kurka nam w tym pomoże i zastąpi typową "fasolkę", która po kilku miesiącach staje się zbędna i nie do końca wiadomo, co z nią zrobić. A zwierzak Babci Dany może posłużyć jak poducha pod głowę i do przytulania..... Myślę, że każdy domownik znajdzie dla niej najlepsze dla siebie zastosowanie.

2. Klips do smoczka od Maamy with love - nie zakładam, że na 100% Maluch pokocha smoczek, ale przy Mariannie ten wynalazek wiele razy uratował nam życie! Przy dwójce dzieci będę zapewne miała dużo ciekawszych atrakcji, niż urządzanie poszukiwań smoczka...
Jest naprawdę porządnie wykonany i praktyczny. Nie odczepia się, nie plącze, jest odpowiedniej długości - i w dodatku jaki stylowy!

3. Kołyska
Ktoś pomyśli - niepotrzebny wydatek. Jednak przemyślałam wszystkie za i przeciw - i myślę, że przez te 4 pierwsze miesiące takie rozwiązanie pozwoli nam bliżej się poznać i ułatwi kwestię spania dwojga małych szkrabów. Maluch podrośnie, a my będziemy wiedzieć już, że jest fantastyczny i przesypia całe noce... i w ogóle nie płacze... a Marianna śpi od 20 do 8 rano ... i dzieci wylądują razem w pokoju, oddając rodzicom całe wielkie łóżko w salonie. Inaczej tego nie widzę - wię



 4. Chusta muślinowa - otulacz (Pink No More)
Maluch pojawi się w środku wiosny, więc kocyk czy rożek posłużą nam przez pierwszy miesiąc...?! Liczę na ciepłe lato - wszystkie piękne minky- cuda idą w odstawkę. Myślę, że taki otulacz sprawdzi się idealnie podczas letnich spacerów, gdyż dzięki wykorzystanemu materiałowi (bambus) ma właściwości termoregulacyjne.

5. Etui na pieluszki i chusteczki nawilżane (craftKasia)
Mama dzieci rok o roku musi być dobrze zorganizowana - sądzę, że takie etui pozwoli mi utrzymać w ryzach wszędobylskie pieluszki, które w torbie wózka robią co im się żywnie podoba, a już na pewno wiecznie z niej wyskakują, w czasie poszukiwania ... chociażby chusteczek nawilżanych!! (grrr...)

6. Mata do przewijania Poofi 
Pojawienie się Malucha na wiosnę to świetna sprawa. Nie trzeba czekać aż mrozy zelżeją, a śniegi stopnieją, hartować, wietrzyć i cudować. Można najzwyczajniej w świecie iść na spacer. Marianna to ruchliwa dziewczyna ( swoją drogą - głowię się od dawna - po kim ona to ma? ) - plac zabaw to jej drugi dom. Myślę, że będziemy tam równie często, a nawet częściej niż dotychczas, więc przewijak turystyczny to absolutny must have! Zdarzało mi się przewijać Mańkę na stacji benzynowej, na ławce, w samochodzie... Niejednokrotnie była to walka o przetrwanie - zarówno moje, jak i Marianny, a nawet tapicerki samochodu.

I na koniec pewien Pan! W ulubionych kolorach niemowlaków i o nadprzyrodzonych mocach: szeleszczący, ogrzewający, łagodzący kolkowe dolegliwości, przyciągający wzrok kontrastami, zaczepiający metkami i wabiący miękkością!!
Czy to ptak?
NIE!!
Czy to samolot?
NIE!!
To Mr B!!!!!     

                         

A Wy na jakie gadżety się skusiłyście - oprócz typowego zestawy wyprawkowego - aby nieco ułatwić, ale przede wszystkim urozmaicić sobie przygodę z macierzyństwem?



Zdjęcia do postu pochodzą ze stron internetowych, które załączyłam w linkach.

2 komentarze:

  1. Kura Babci Dany strasznie mnie kusi... Słodziutka jest i na pewno przyda się nawet jeśli w domu nie ma maluchów! :D

    Ale moim niekwestionowanym liderem z Twojej listy jest Mr. B!! Wygląda jakby miał zostać dobrym kumplem Malucha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie wrażenie - że Mr B to No. 1 ;)

      Usuń

Daj znać, co o tym sądzisz