wtorek, 23 czerwca 2015

Jak zrobić idealne zdjęcie dziecku?

Myślę, że nie tylko ja zwariowałam na punkcie pstrykania zdjęć swoim dzieciom - właściwie to wręcz mam taką cichą nadzieję. Chęć złapania czułości jaką Marianna okazuje bratu jest tak ogromna, że od trzech tygodni biegam z aparatem jak szalona.
Ale zdjęć mam jak na lekarstwo... może z pięć, takich które nadają się do pokazania światu, no i jeszcze z 10 tych, gdzie Marianna nie zamieniła się w rozmazana plamę. Moi mali modele mają zupełnie odmienne spojrzenie na sprawę. Stefek godnie leży i czeka - wprost wymarzony model. Spogląda gdzieś w dal, niczym zamyślony marzyciel lub intensywnie wpatruje się w obiektyw. Marianna natomiast stawia czynny opór. Już sam widok trzymanego w ręku aparatu wprawia ją w irytację, a w głowie zapala jej się czerwona lampka dająca sygnał do ewakuacji. Wynikiem takiego obrotu sprawy jest cała masa zdjęć, które kompletnie nic nie wnoszą, no może oprócz irytacji tym razem mojej....
A czas pędzi nieubłaganie i wcale nie myśli, że warto dać chwilę, aby móc się nimi nacieszyć, napatrzyć i uchwycić ten moment, kiedy to są jeszcze tacy mali i tylko na zdjęciach będę mogła im pokazać ich pierwsze spotkanie, pierwsze buziaki i zbyt mocne uściski.
Dziś Dzień Taty i korzystając z wczorajszego spotkania z Anitą (Anita Foto)) spontanicznie wpadłam na pomysł stworzenia zdjęcia, które będzie nie tylko fantastyczną pamiątką, ale również i prezentem dla Taty M&S.
Efekt końcowy wyszedł pięknie, ale ile nas - mnie i Anitkę - kosztowało jego stworzenie, wiemy tylko my dwie.... No i teraz i Wy.
   Zdjęcia na blogach zawsze są godne pozazdroszczenia - idealnie uchwycone, a dzieci perfekcyjnie ubrane, szczęśliwe i wpatrzone w obiektyw. Zobaczcie ile ujęć powstaje zanim uchwyci się ten moment - zwłaszcza, gdy na zdjęciu jest dwoje, a nie jedno dziecko. Dodam tylko, że samo robienie zdjęcia trwało może z 3 minuty, a ja i Anitka wyczyniałyśmy cuda, żeby utrzymać Mariannę leżącą obok Stefka i w dodatku patrzącą w obiektyw.
Jaka jest więc metoda, aby zrobić dziecku idealne zdjęcie?
Potrzebna jest osoba zabawiająca - i druga, która trzyma aparat, łapie ostrość i pstryka miliony zdjęć, aby to jedno okazało się tym jedynym!
Anitko - dziękuję Ci za moc cierpliwości.
P.s.
Wrzucone ujęcia to wycinek zdjęć roboczych - które pokazuję tylko po to, abyście nie myśleli, że Marianka jest urodzoną fotomodelką z bagażem cierpliwości i  opanowania....
Nie bez powodu nazywam ją Trzpiotem ;)

ENJOY!









6 komentarzy:

  1. <3 <3 <3 DZIĘKUJĘ <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam tak ciągle ale... ze sobą! Albo mam głupią minę, albo jestem jakaś...niewyraźna ;)
    Super zdjęcia! Są takie prawdziwe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że nikt Cię nie zabawia w czasie sesji ;)

      Usuń
  3. Najwspanialsi modele na świecie :) Drugie i ostatnie zdjęcie- moje hity :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaaha :) Chyba nawet zrobię im taki kolaż na pamiątkę w fotoksiążce ;)

      Usuń

Daj znać, co o tym sądzisz