środa, 27 sierpnia 2014

Czy "must have" to naprawdę "MUST HAVE"??

Chyba każda mama tak ma, że chciałaby dla swojego dziecko wszystko co najlepsze. I chociaż pierwsze co powinno nam przyjść do głowy słysząc takie stwierdzenie - to ZDROWIE, bo to jedyna rzecz, na którą nie zawsze mamy wpływ. I nie mówię tu o przeziębieniu czy gorączce, chociaż te również kosztują wiele stresu i nieprzespanych nocy. Poważne, nieuleczalne choroby, które nie oszczędzają nawet niemowląt, czy wrodzone wady, choroby dziedziczne - to obszar, którego mam nadzieję nigdy nie odwiedzić.Pisałam już o tym TU
Okazuje się jednak, że zdrowie wcale nie jest "tym co najlepsze". Najważniejsze okazują się ubrania!!
Nie ma znaczenia co dziecko je, jak spędza czas - Must have - to METKI!! To przecież ma znaczenie, niebieska krew płynie w żyłach i dziecko musi nosić buciki w cenie tygodniowych zakupów. I nikomu nie przeszkadza, że ponosi je 5 minut, no może 10.
Nie widziałam nigdzie "Niedzielny spacer z całą rodziną - MUST HAVE", "Wspólne pieczenie ciasteczek -MUST HAVE", "Budowanie zamku z piasku - MUST HAVE".
Jeśli nie da się czegoś sprzedać -  nikt tego nie kupi, nikt na tym nie zarobi. Po co się tym chwalić? Po co reklamować? Zupełnie bez sensu...
Jeśli w tym tygodniu nie byłeś na shoppingu... Sam rozumiesz ;)

P.S.
Siedziało to w głowie Mariankowej Mamy od dawna - nie miejcie jej tego za złe - każdy czasem musi z siebie coś wyrzucić.. Potem wszyscy się martwią, a tak naprawdę jest lepiej :D



Źródło grafiki:
http://www.fanpop.com/clubs/shopping/images/33817844/title/3-photo

3 komentarze:

  1. racja, ale czasami te ubranka/buciki z metkami są dużo lepszej jakości niż te "no name". Jak Marianna podrośnie, to będzie to miało znaczenie, bo będzie dłużej chodzić w jednym rozmiarze, ale można też "polować' na przecenach, żeby kupić coś dobre jakościowo i taniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko - nie mówię o rzeczach dobrych jakościowo i dobrych marek, za które odpowiedni trzeba zapłacić, bo to porządne rzeczy. Sama kupuję czasem droższe, ale jest to warte swojej ceny. Chodzi mi o modę na "Shoppingi", o całe to szaleństwo zakupowe, o problemy wagi światowej - czy kupić kurteczkę w kropeczki z Zary czy może w paseczki z Gap??

      Usuń
  2. sa ludzie, ktorym do szczescia potrzeba stadnego myslenia, kserokopii. MUST HAVE to rowniez MUST DO i w koncu MUST BE. Jak nie lepisz w glinie, nie masz torby z filcu, jesz gluten i nie pieczesz chleba ogladajac "jak oni bleblaja", to jestes poza. konczy sie to na totalnym zniewoleniu od trendow i ludzie sa sami pometkowani. wspolczuc

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym sądzisz