wtorek, 28 października 2014

Rodzeństwo - no to kiedy?

Zapytałam Was ostatnio o to, czy Wasze dzieci mają lub będą mieć rodzeństwo. Ile odpowiedzi - tyle różnych poglądów. Jedne Mamy chcą mieć tylko jedno dziecko inne mogą mieć tylko jedno. Jedni wolą odczekać kilka lat - aby nacieszyć się pierwszym dzieckiem i nieco odpocząć, pożyć - zanim pojawi się drugie maleństwo, drudzy - uważają, że fajniejsza jest mniejsza różnica wieku, bo dzieci mają lepszy kontakt.
W zeszłym roku byliśmy na kilka dni w Sztokholmie. Szwecja zawsze mnie fascynowała, ale teraz uwagę zwróciłam głównie na mamy i tatusiów z dziećmi w wózkach. Być może coś już przeczuwałam, że jakaś fasolkowa Marianna rozgościła się na dobre w moim brzuchu, o czym dowiedziałam się kilka dni później. Zawsze słyszałam, że Szwecja ma problem z ujemnym przyrostem naturalnym. A tu, ku mojemu zaskoczeniu - na każdym kroku napotykałam rodziców z dziećmi w wózkach. I co najważniejsze wśród spacerujących gangów mamusiek z wózkami - natykaliśmy się na porównywalną ilość gangów tatusiów z wózkami! Dodatkowo - to nie były jakies tam byle jakie wózki - tylko takie, których w Polsce jeszcze nie widziałam. Drążąc temat, przeszperałam internet w poszukiwaniu owych, tajemniczych wózków z koszykiem z boku (!!!). Dopiero tu dowiedziałam się, że jest to jedno z ciekawszych rozwiązań wózków typu "Rok po roku". Bugaboo Donkey -  bo o nim mowa - może być wózkiem pojedynczym, podwójnym dla bliźniąt lub dla dzieci z małą różnicą wieku. Od Cioci, którą odwiedziliśmy w Sztokholmie, dowiedziałam się, że w Szwecji bardzo modne stało się posiadanie dzieci rok po roku, gdyż lepiej zrobić sobie jedną dłuższa przerwę w pracy, niż dzielić czas przeznaczony na macierzyński na kilka etapów, a co za tym idzie dwukrotnie przerywać karierę zawodową. Dodatkowym, wielkim plusem jest czas spędzony z maluszkami. Stąd tak wiele Bugaboo Donkey na ulicach Sztokholmu. Niestety cena wyjaśnia brak tych wózków na polskich trasach spacerowych. Oto i on:


Ale nie o tym tu mowa - wózki wózkami, a co z tym rodzeństwem?
Decyzja o pojawieniu się nowego członka rodziny uzależniona jest od wielu czynników. Od doświadczeń z pierwszym dzieckiem, ciążą, od temperamentu i stylu życia rodziców. Ważnym czynnikiem jest zdrowie - w dzisiejszych czasach lepiej ugryźć się w język niż palnąć głupie "No to do roboty!!", bo nie zawsze jest to takie oczywiste. Myślę, że większość sytuacji związanych z informacją o byciu w ciąży jest zupełnie nie na miejscu. Ludzie powinni najpierw sami przeanalizować czy właśnie takich słów od innych oczekiwaliby zaraz po poinformowaniu ich, że będą rodzicami. "Planowane czy wpadka?" !! WPADKA!!! Zaraz czy ja dobrze słyszę? Czy to maleństwo, w którym zakocha się cały świat właśnie nazwali WPADKĄ? Słowo, które według mnie najprędzej powinno odnosić się do gafy, którą właśnie popełnili. "Ale się pospieszyliście" - ewentualnie "ZNOWU??" czy "No nareszcie!!" - kurcze!! Kogo to?? Czy ktokolwiek ma prawo zaglądać do cudzej sypialni? Wyliczać czy to już wypada zajść w ciążę czy może jednak za długo z tym zwlekają? Jedyna słuszna reakcja na słowa "Wiesz - jestem w ciąży!" - to "GRATULACJE!! TAK SIĘ CIESZĘ!!" ewentualnie "WSPANIALE" czy "ALE CUDOWNA WIADOMOŚĆ". Jeśli masz ochotę powiedzieć coś innego - to po prostu najpierw przytul tą osobę i poczekaj, aż Ci coś lepszego przyjdzie do głowy!

Piszę to, żebyście wiedzieli jak macie zareagować, gdy okaże się że to JUŻ, bo mi podoba się szwedzkie podejście do sprawy ;)


Zdjęcie pochodzi z: http://mamygadzety.pl/bugaboo-donkey-luksusowy-wozek-podwojny/

2 komentarze:

  1. Ja już wiem jak mam zareagować w razie co i będę w gotowości :) też zastanawialiśmy się nad tym wózkiem... Ale cena właśnie.. Ehh

    OdpowiedzUsuń
  2. No to szykuj się ;)
    A co do wózka - mam już alternatywę, niższą cenowo :D

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym sądzisz