piątek, 9 maja 2014

Czarno - białe nie oznacza strasznie....





Na rynku dostępne są zabawki i akcesoria dla niemowląt z biało-czarnymi akcentami  kolorystycznymi. Niektóre są nawet całe czarno-białe, jak na przykład książeczki z cyklu "Oczami maluszka".  Dla dorosłych, którzy nie znają specyfiki rozwoju widzenia u niemowląt, takie książeczki mogą wydawać się smutne lub straszne, a przede wszystkim nie dla dzieci. Dzieci przecież lubią kolory... Początkowo jednak widzą one najlepiej kontrastowe zestawienia bieli i czarni. Z tego względu, zabawki i karuzele nad łóżeczko, w jasnych, pastelowych kolorach są bardziej ozdoba pokoiku dziecięcego i cieszą oko rodziców, niż przyciągają wzrok maluszków.

Kiedy Marianna miała 3 tygodnie, dostała od Taty właśnie taką książeczkę z cyklu "Oczami maluszka".  Byliśmy bardzo ciekawi, jak nasza Kruszynka zareaguje na widok biało- czarnych obrazków. Ze względu na skończone studia na kierunku pedagogicznym, jak również ogromne zainteresowanie dziecięcym światem, doskonale zdawałam sobie sprawę z rozwoju niemowlęcego wzroku. Jednak Tata Mani, inżynier - do momentu pojawienia się na świecie córeczki, nie angażował się w te tematy. Jakież było Jego zdumienie, gdy nasza 3-tygodniowa Marianka, aż marszczyła czółko, aby jak najlepiej przyjrzeć się książeczce. Tata Mani i Mania leżeli sobie na kanapie i czytali... Tata Mani opowiadał, Mania patrzyła. To był ich wspólny czas - czas Taty i Córki. Takie chwilę warto celebrować. Widok bezcenny! Zwłaszcza, że Mania miała zaledwie 3 tygodnie. Ale czyż nie od początku trzeba kształtować w dziecku dobre nawyki!!
Kiedy podczas rozmowy telefonicznej z Dziadkiem Mani, powiedziałam mu głosem pełnym entuzjazmu, o wspólnym czytaniu z Jego wnuczką, usłyszałam "Czy wyście powariowali?? Dajcie dziecku spokój! Na to jeszcze będzie czas". Ale jak tylko przesłałam zdjęcie, jak Mania pięknie ogląda książeczkę leżąc na brzuszku - Dziadek był pełen podziwu i nie mógł się napatrzeć na Maniną minkę pełną skupienia i uwagi.





Myślę, że taka książeczka, to świetny pomysł na zachęcenia opornych Maluszków do leżenia na brzuszku.

4 komentarze:

  1. Czyli to nie biedna drukarka ;) Super, nie wiedziałam o tym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie! Do czytania zachecajmy od poczatku! Juz wyobrazam sobie mine zakochanego we wnuczce Dziadka, ktorego prosze serdecznie pozdrowic:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już dawałam tego typu ksiazeczki do poczytania od samego początku. Na prawdę warto. Moje dziecko już gdy tylko biorę książeczkę z półki bardzo sie cieszy i przebiera nóżkami, a opowiadając historyjkę do każdej strony wida,ć że z przyjemnością słucha

    OdpowiedzUsuń
  4. O, nie testowałam ich przy leżeniu na brzuszku. Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym sądzisz