niedziela, 4 maja 2014

Jejuuu :) Ten blog to nie był taki głupi pomysł....

Tyle co mi do głowy przyszło na ten temat, to ludzkie pojęcie przechodzi ;)
Nie wiem czy przypadkiem nie zacznę notować tych swoich pomysłów i tego co bym tu chciała poruszyć? Czas na pisanie jest tylko wieczorem , kiedy to Marianka śpi, a dom nie przypomina już pola bitwy. Natomiast te niesforne myśli tłoczą się cały dzień.... Nie mogą poczekać, aż będzie chwila, żeby przelać je na bloga? Tak to już jest. Człowiek (ba,w dodatku kobieta), bierze na siebie ciężki i jakże poważny obowiązek, jakim jest pisanie bloga, (jakby jej jeszcze było mało), chce się spełnić, podzielić przemyśleniami, nowo nabytym doświadczeniem - siada umordowana do komputera po całym dniu wrażeń. Chwila na zastanowienie.... Jeszcze jedna chwila..... Co jest?? Może telefon do przyjaciela??
 W tajemniczych okolicznościach rozpływają się w powietrzu wszystkie wątki, godne poruszenia. Kłębiące się przez cały dzień problemy, nagle staja się nieistotne lub zbyt błahe, aby poświęcać im choćby chwilę uwagi.... Rozczarowanie sięga zenitu... WTF??
Czy blog musi być patetyczny? Poważny? Poruszać tematy wagi światowej lub chociażby problemy natury egzystencjalnej??

NO BLAGAM!!

Blog MariankowejMamy będzie o zaskoczeniu jakie niesie ze sobą macierzyństwo, o pieluszkach, zupkach, kupkach i karmieniu piersią ( a nie cycem) ;)

 Prosto, rzeczowo i bez owijania w bawełnę.

2 komentarze:

  1. Oczywiscie, ze nieglupi ten pomysl. Popieram w 100%!!! Macierzynstwo wnosi tak wiele i odkrywa nowe oblicze nawet nas samych, przewartosciowujac wszelkie doswiadczenia, pragnienia i definiujac zycie nie jako "ja i moje", ale "my i nasze". Trudno to w sobie gniesc i upychac, wiec blogowanie pomaga i daje tez mozliwosc oddechu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, bo tez pisze o swoich pociechach: mamaniuta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym sądzisz